czwartek, 22 grudnia 2016

Rogue One - spoilery!

Dawno nie zaglądałam na tego bloga i miałam z tego powodu trochę wyrzuty sumienia, bo wiem, że przerwałam historię w takim emocjonującym momencie. Ale jakoś nie czułam weny i nie mogłam się zabrać znów za pisanie. Jednak wczoraj byłam na filmie Rogue One (wiem, ze ma polski tytuł, ale jakoś mi wcale nie pasuje) i jedna ze scen przypomniała mi o tym blogu i opowiadaniu... a dokładnie, kiedy Jyn dostaje od rodziców wisiorek z kryształem :D :D :D
Ale ja to wymyśliłam pierwsza! :D
Muszę coś napisać o tym filmie, bo naprawdę wyszłam z kina cała roztrzęsiona, ale uwaga będą

SPOILERY SPOILERY SPOILERY SPOILERY!

Na początku przeżyłam zaskoczenie, kiedy Cassian Andor zastrzelił informatora. Pomyślałam, że żołnierz Rebelii tak by się nie zachował... ale potem przyszło mi do głowy, że jednak taka postać, które nie jest do końca dobra ani zła, jest bardziej prawdziwa. Wiedziałam już, że to będzie inny film niż wszystkie części, które do tej pory oglądałam. Przebudzenie Mocy w porównaniu z Rogue One wygląda bardziej jak bajka. Rogue One jest bardziej realistyczny i to widać nawet po bohaterach. Cassian Andor jest bardzo niepozorny, taka szara mysz, takie miałam skojarzenia. Z bohaterów najbardziej podobali mi się Chirrut i Base - jeden wierzący z całej siły w Moc, a drugi chyba tylko w swój blaster ;) Zastanawiam się, czy Chirrut nie był jakimś ukrytym Jedi, bo przecież tylko dzięki Mocy mógł tak walczyć, będąc niewidomy. 
Jyn jakoś nie bardzo mi się podobała. Moim zdaniem za szybko przeszła od buntowniczki, która ucieka przed wszystkimi i nie chce walczyć po żadnej stronie do rebeliantki. 
Ale to zakończenie... Zakończenie sprawiło, że chciało mi się płakać! Ale z drugiej strony śmierć Jyn i Cassiana była piękna... Mam ochotę coś o nich napisać. Było mi bardzo żal, że zginęli w takiej chwili, kiedy ukończyli misję i może właśnie zaczęło się rodzić między nimi uczucie (tak wyglądali, kiedy jechali tą windą w dół). 
Myślę, że mogłabym polecić ten film każdemu, tylko nie małym dzieciom, bo jest zbyt poważny jak dla nich i ze smutnym zakończeniem. 

...

...